Dostępna jest już na naszej stronie relacja z ostatniego zremisowanego spotkania z zespołem Sokoła Zblewo. Jedyna Bramkę dla naszego zespołu zdobył Przemek Lewandowski, a w 87 minucie Tomek Żuk obronił rzut karny. Więcej w rozwinięciu newsa.
Rodło Kwidzyn – Sokół Zblewo – 1 : 1
Bramka Rodło:
Lewandowski 77’
Bramka Sokół:
Zaworski 63’
Rodło Skład:
Żuk – Pokwicki, Szpakowski Ł(73’ Jędrzejewski)., Maluchnik, Szaflik, Tayo(75’ Strzelecki), Juchniewicz, Lewandowski, Gretkowski(55’ Obiała), Myścich, Szalkowski(55 Torłop)
Na ławce zasiedli:
Sontowski, Jędrzejewski, Sawiński, Torłop, Obiała, Strzelecki, Stefaniak
Sokół Skład:
Jabłonka – Draszanowski, Kaszubowski, Zaworski, Birna, Rolbiecki, Karnat, Wierzba, Nawrocki, Szopiński, Trzoska
Na ławce zasiedli:
Sojka, Otta, Kościelny, Biedrzycki, Wojtal, Cmerek
Podsumowanie.
W sobotnie popołudnie zespół Rodła Kwidzyn podejmował u siebie w trzeciej kolejce lidera rozgrywek o mistrzostwo V-tej ligi, drużynę Sokoła Zblewo. Dla naszych młodych zawodników miało to być spotkanie trudne ale także bardzo ważne. Drużyna Sokoła zjawiła się w Kwidzynie z grupą liczącą około 20 kibiców co jest rzadkim widokiem na boiskach V-tej ligi. Nasi kibice jednak nie zawiedli i pojawili się w grupie zdecydowanie liczniejszej.
Kiedy rozpoczął się mecz wydawałoby się że „juniorska” drużyna Rodła zostanie szybko zdominowana przez rosłych zawodników Sokoła. Nic takiego jednak nie miało miejsca. Nasi piłkarze bardzo wysoko atakowali przeciwnika przez co bardzo szybko odzyskiwali piłkę i organizowali ataki. Warto wspomnieć że w porównaniu do poprzedniego meczu trener Obiała dokonał kilku roszad w składzie. Na ławce usiedli Obiała, Torłop i Sawiński a na boisku od pierwszych minut zameldowali się Juchniewicz, Pokwicki oraz Myścich. Szczególnie aktywny był Myścich, który bardzo dobrze radzil sobie w rozgrywaniu piłki. Czasami jednak piłkarze Rodła za bardzo chcieli rozgrywać akcje, przez co defensorzy Sokoła zabierali im piłkę. Mimo wszystko praktycznie Rodło prowadził grę a zespół ze Zblewa ograniczał się do kontrataków. Najlepszą okazję do zdobycia bramki w pierwszej połowie miał Gretkowski, który dopadł do piłki w polu karnym, minął rywala i oddał strzał. Jednak strzał był skierowany prosto w bramkarza przez co nie miał on kłopotów ze sparowaniem piłki na rzut rożny. Kolejna akcja naszego zespołu to wypuszczenie w bój Szalkowskiego, który wydawało się że był podcinany w polu karnym rywala. Zamiast jedenastki jednak sędzia pokazuje Nikosiowi żółtą kartkę. Do końca pierwszej połowy to Rodło miało więcej z gry jednak nie potrafiło udokumentować przewagi bramką.
W drugiej połowie obraz gry się zmienił nieznacznie. Częściej do głosu zaczęli dochodzić goście, którzy wzięli się za konstruowanie akcji. Jednak największe zagrożenie dla naszej drużyny to były stałe fragmenty gry w wykonaniu Sokoła. Po pierwszym stałym fragmencie gry kiedy jeden z zawodników Sokoła wykonywał rzut rożny, tylko dobra interwencja Żuka uchroniła Rodło od straty bramki. W tym okresie gry to Sokół dominował a Kwidzynianie nie mogli zorganizować dobrego ataku. PO kolejnym stałym fragmencie przegrywaliśmy już 0:1. Kiedy dośrodkowana piłka leciała i leciała….. pierwszym zawodnikiem, który zareagował był Tomek Żuk. Chciał uprzedzić zawodnika gości jednak ten zdołał jeszcze trącić piłkę, która pomiędzy rękoma a tułowiem wpadła do bramki Rodła. Po bramce Sokół ruszył jeszcze odważniej a to stwarzało kolejne sytuacje dla Rodła. Najpierw Lewandowski zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału, potem Torłop po ładnej indywidualnej akcji strzelił prosto w bramkarza. Aż wreszcie zawodnicy Rodła wykonywali rzut z autu, po którym udało się dośrodkować w pole karne prosto na głowę Lewandowskiego. Piłka zanim wtoczyła się do bramki chyba jeszcze zatańczyła między Lewandowskim a obrońcą Sokoła. Uskrzydleni faktem zdobycie bramki młodzi zawodnicy Rodła ruszyli do ataków, i tylko brak dokładności i nieskuteczność spowodowała to, że nie dołożyliśmy kolejnego trafienia. Sokół grał już bardzo nerwowo i bardzo wysoko, jednak to goście mogli w końcówce przechylić szalę na swoją stronę. Po prezencie od sędziego spotkania, który po kuriozalnej sytuacji odgwizdał rzut karny, okazję do wywiezienia z Kwidzyna trzech punktów otrzymał kapitan Sokoła. Jednak Tomek Żuk świetnie odczytał jego intencje i wybronił rzut karny. Całe szczęście, że Sokół nie strzelił gdyż wtedy wpływ na wynik spotkania miałby Pan sędzia. Sytuacja w której odgwizdał rzut karny wyglądała następująco: jeden z obrońców Rodła wybijał piłkę z naszej strefy defensywnej. Niestety wybicie to trafiło w kolegę z zespołu, który z odległości dwóch metrów nawet nie miał szans zareagować a co dopiero uchylić się przed wybiciem. Na dodatek cała sytuacja prawdopodobnie rozegrała się poza polem karnym.
Podsumowując dobrze że wynik spotkania nie uległ zmianie po błędnej decyzji sędziego, który w tym spotkaniu chyba się troszeczkę pogubił. Brawa dla drużyn za walkę, szkoda tylko że nie udało się kwidzyńskiej ekipie wywalczyć trzech punktów.
Trener Obiała Podsumowuje spotkanie:
"Bardzo dobra pierwsza połowa, w której dominowaliśmy i prowadziliśmy grę. Szkoda że w pierwszej połowie nie zdobyliśmy bramki. Niestety w pierwszych 20 minutach drugiej połowy pozwoliliśmy narzucić sobie styl gry przeciwnika i straciliśmy gola. Po raz kolejny musieliśmy odrabiać straty. Po ładnej zespołowej akcji Obiała, Myścich, Lewandowski ten ostatni doprowadził do wyrównania. Znaczne ożywienie w końcówce meczu wniósł Jędrzejewski jednak bohaterem spotkania został Żuk który w końcówce meczu obronił rzut karny."