W rozwinięciu newsa znajdują się zdjęcia z Obchodów Święta Niepodległości. A także apel kibiców uczestniczących w Uroczystości. Zapraszamy do czytania oraz komentowania newsa.
"Dzień niepodległości to nasze najważniejsze święto państwowe, to święto możemy traktować jako sumę działań patriotycznych, zrywów w historii naszego kraju stąd tyle pozytywnych emocji które wypływają w dniu 11 listopada. Ta data, w roku 1918 umożliwiła nam założenie państwa polskiego, ponowne założenie czegoś co nie istniało od ponad 120 lat. Od roku 1918 trwały zacięte boje o granice marginalne Polski, praktycznie przez 4 kolejne lata Polska walczyła o uwarunkowanie granic. W całej Polsce obchodziliśmy to wydarzenie, nasze miasto - Kwidzyn nie było również w tym bierne. Jak co roku władze naszego pięknego miasta zorganizowały tradycyjny pochód. Jednak w tym roku miało to wyglądać zupełnie inaczej, za sprawą kibiców - patriotów, a nawet patriotów - kibiców którzy postanowili zorganizować przemarsz ulicami miasta. Niestety pierwotne plany organizacji spełzły na niczym stąd przed obchodami postanowiliśmy iść z mieszkańcami miasta, zważywszy na wczesną godzinę zjawiły się osoby dla których Polska jest czymś ważnym, najważniejszym. Nie patrząc na przeciwności losu oraz godzinę poranną kibice kwidzyńskiego Rodła pojawili się przed mogiłą nieznanego żołnierza. Kibice Rodła byli obecni na marszu w około 30 osób, co jest średnim wynikiem jednak proszę zwrócić uwagę na przeciwności których było sporo. Zakupiliśmy wieniec, który miał symbolizować nasz herb, a przypomnijmy że w tym herbie zawarty jest znak Rodła, co daje nam dumę i większą wiarę w to co robimy, symbol który tyle lat opierał się w sercach Polaków na obcej ziemi. Po apelu poległych nadszedł czas na złożenie wieńca, uroczyście złożyli go trzej kibice. Kibice mieli na sobie oczywiście szaliki, element po którym rozpoznaje się kibiców. Warto nadmienić że zostaliśmy mile przywitani przez harcerzy i ludzi, jednak pozostaliśmy w cieniu naszych bohaterów - kombatantów, na myśl o nich ciepło w sercu się robi, a uśmiech powraca na twarz. Są to ludzie wielcy, więksi od każdego żyjącego w tym kraju.. to oni dali nam język, wolność. To oni pokazali że warto wierzyć, dziś dla mnie są synonimem zwycięstwa i honoru. Niestety od początku byliśmy inwigilowani przez służby policyjne, oraz niewątpliwie prowokowani aczkolwiek niestety nie wiem do czego. Na wstępie kamerowanie nas przez kryminalnych, wykonali to bardzo skrupulatnie jak na każdym meczu Rodła. Dla nas to nic nowego, jednak budziło to we mnie zażenowanie że ktoś nie potrafi zachować się przy takiej okazji. Władze lokalne zaprosiły nas do marszu, za osobą pana burmistrza. Kibice Rodła przeszli z placu kombatantów pod pomnik jakże wielkiej osoby jaką był Józef Piłsudski, jednego z twórców odrodzonej Polski. Na miejscu w ciszy i skupieniu wysłuchaliśmy pieśni legionów, pierwszej brygady. Duma nas rozpierała, będąc przy marszałku. Po wszystkich uroczystościach na "deptaku" cały przemarsz kierował się do katedry, by pomodlić się, oddać hołd. Oczywiście mieliśmy zamiar udać się pod nasz zamek, niestety nastąpił nieoczekiwany zwrot. Grupę sympatyków Rodła otoczyli policjanci, otoczyli zwarcie by wylegitymować patriotów podążających ku chwalę Ojczyzny. Niestety zostaliśmy oddzieleni od reszty manifestacji co sprawiło że wielu z nas poczuło się gorszymi obywatelami, ze względu na wiek ?, może ze wzgledu na to że byliśmy tam bardziej rozpoznawalni, bo nie ubrani w garnitury ?. Niestety kwidzyńska policja kolejny raz zachowywała się bardzo arogancko, i niestety nie pasywnie. Wedle mnie oddzielenie nas od pozostałych uczestników marszu, odosobnienie i arogancja jest przykładem tego jak można tracić szacunek w oczach młodych w których tętniła duma że mogą być, uczestniczyć w wielu przypadkach pierwszy raz w tym. Tutaj chciałbym przykuć uwagę na zachowanie pozostałych ludzi będących za otaczającą nas policją, którzy w jednoznaczny sposób udzielili się za nami, padały hasła gdzie oni mają godność i honor ?. Osobne podziękowania należą się panu burmistrzowi, Andrzejowi Krzysztofiakowi który wstawił się za nami w bardzo jasny sposób, wraz z nim był jeszcze jeden przedstawiciel władzy oraz przewodniczący (niestety nie znam stopnia) harcerzy który prowadził uroczystości. Podziękowali nam za uczestnictwo w marszu, było mi niezmiernie miło. Jednak postanawiamy nie przestawać na tym, byliśmy zdeterminowani by dojść do naszego celu - katedry. Wraz z nami (skrótem) wybrał się burmistrz miasta, pan Krzysztofiak, cóż chyba jednak obawy policjantów spełzły znów na niczym. Po dojściu w oblicze naszej perełki architektonicznej, i symbolu miasta dajemy zdecydowanie znać po co tu jesteśmy, dla kogo gromkim śpiewem "Bóg Honor i Ojczyzna". Nadal inwigilowani przez policje rozchodzimy się do domów i na mszę, warto dodać że kibice wracający z manifestacji nie raz spotkali się z kwidzyńskimi służbami które posuwały się do takich środków jak zajechanie na chodnik. Nie dajemy się prowokować i powtarzamy znów "Bóg Honor i Ojczyzna". Na koniec jeszcze dodam ze jeden kibic KKS-u został przeszukany w drodze powrotnej, gdy był sam. Mimo wszystko nie jesteśmy w złych humorach, jedynie w sercu tkwi zażenowanie że "nasze" służby tak traktują patriotów, zadajmy sobie pytanie kiedy podobnie traktowano patriotów ?.
Pozdrawiam i do zobaczenia za rok, dziękuję wszystkim którzy byli z nami. "
Kibic Rodła Kwidzyn.
Galeria TUTAJ
źródło:https://picasaweb.google.com/114805609641696632316/20111111DzienNiepodleglosciWKwidzynie