- autor: rodlokwidzyn2011, 2011-08-26 10:11
-
Dostępna jest krótka relacja z meczu Czarni - Rodło widziana okiem przeciwnika. Relacja w rozwinięciu newsa. Zapraszam do czytania i komentowania.
"Zwycięstwo z faworytem.
Po bardzo emocjonującym i niezwykle ciekawym meczu pokonaliśmy faworyzowany Kwidzyn 2:1. Goście chyba przyjechali zbyt pewni siebie, po wyjściu z busa "śmiechy chichy...." itp. Tak panowie te KONTENERY to są szatnie :] Ale mniejsza z tym ............
Trener Górski nie mógł skorzystać od pierwszych minut z kontuzjowanego Dywickiego, z ławki mecz rozpoczął także Wasilewski. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:1. Do strzelenia bramki w 27 min mieliśmy optyczna przewagę. Stworzyliśmy nawet 3-4 dogodne sytuację do objęcia prowadzenia. Najlepsze marnowali bracia M. i T. Popielarz, a najlepszą miał 'biały', przegrał jednak pojedynek "sam na sam" z golkiperem gości. Dwukrotnie bliski trafienia z rzutów wolnych był trzeci z Popielarzy, Łukasz, jednak i tym razem świetnie w bramce spisał się były bramkarz Zawiszy C.D.
Wynik otworzyliśmy w 27 min. Z autu dorzucał Sas, piłkę głową przedłużył Popielarz T, a najmłodszy brat z pięciu metrów wpakował piłkę do siatki.
Jak to mamy w zwyczaju, radość nie trwała długo. Po niespełna dwóch minutach Rodło, "rozklepało" nas na 16-metrze i było 1:1. Po trafieniu kwidzynianie przejęli inicjatywę, ale poważnie bramce Piątka już nie zagrozili.
Druga odsłona to już walka na całym boisku. Sędzie zmuszony był pokazać sporo zółtych kartoników. Gra toczyła się głównie w środkowej części boiska. Około 62 min zawodnik Rodła został 'wycięty" w 'szesnastce' przez Sasa. Rzut karny. Pewnym egzekutorem miał być trener i najlepszy strzelec gości - Cetnarowicz. Jednak największa "gwiazda" naszej ligi posłała piłkę obok lewego słupka. Nadal 1:1. Po tej akcji dostaliśmy 'skrzydeł'. Kilka minut później w ogromnym zamieszaniu pod bramką sędzia dopatrzył się zagrania ręką przez leżącego gracza gości. Do "jedenastki" podszedł Popielarz Ł, ale Żuk okazał się kolejny raz lepszy i sparował lekki strzał w lewy róg. Rodło wyszło z szybką kontrą, którą faulem przerwał Mallek, za co zobaczył drugie "żółtko" i prawie 20 min graliśmy w 10.
Cofnęliśmy się licząc na kontry i szybkie wyjścia Wasilewskiego. Na dwanaście minut przed końcem nieliczni kibice zobaczyli akcję meczu, a raczej dośrodkowanie. Piłkę z narożnika pola karnego dorzucał Popielarz M, a w polu karnym Popielarz T. urwał się obrońcą i "szczupakiem" umieścił futbolówkę przy słupku.
Grając w osłabieniu trener kazał się cofnąć i bronić korzystnego wyniku. Opłaciło się. Dowieźliśmy 3pkt do końca spotkania i udowodniliśmy, że potrafimy powalczyć z teoretycznie lepszymi. Pokazaliśmy, że nie wystarczy przyjechać na "wieś" trochę pobiegać i wywieść łatwe trzy oczka.
Już w niedzielę kolejny mecz. Na własnym boisku zagramy z Wisłą Długie Pole. I jeśli nie "przegramy" tego meczu w głowach może być dobrze."
źródło: czarni.eu